Wiadomości

Wyrwali ofiarę z rąk oprawcy

Data publikacji 04.02.2014

W minioną sobotę policjanci z Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego uratowali z rąk kata 72-letnią mieszkankę Żor. Słysząc przeraźliwy krzyk i wołanie o pomoc wyważyli drzwi. W środku zastali leżącą w kałuży krwi kobietę, a nad nią rozjuszonego oprawcę. Dzięki dynamicznie prowadzonej interwencji, a ponadto profesjonalnie udzielonej pierwszej pomocy ofiara dzisiaj jest już bezpieczna.

Do zdarzenia doszło w sobotę rano. Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie, że z jednego z mieszkań na osiedlu Powstańców Śląskich dochodzi krzyk i wołanie o pomoc. Natychmiast pod wskazany adres skierował patrol. Policjanci wchodząc do klatki usłyszeli hałas oraz błaganie o ratunek, przez okno mieszkania na parterze zauważyli mężczyznę uderzającego drewnianym przedmiotem inną osobę. Kiedy nikt im nie otworzył drzwi, a kobieta nadal wzywała pomocy mundurowi bez wahania wyważyli je. Mieszkanie całe ubrudzone było krwią, na ziemi leżała ranna ofiara kata, on sam nie reagował zaś na polecenia munudrowych. Interweniujący błyskawicznie obezwładnili go, wezwali posiłki i ruszyli z pomocą kobiecie. 72-latka była przytomna, policjanci opatrzyli liczne rany tłuczone i cięte w okolicy szyi, głowy i dłoni, zatamowali krwanienie, a następnie wezwali pogotowie ratunkowe. Jej 72-letni mąż po zatrzymaniu został odwieziony na obserwację do szpitala psychiatrycznego, w chwili zdarzenia był trzeźwy i tłumaczył, że diabeł kazał mu tak postąpić. Gdyby nie błyskawiczna reakcja mundurowych i profesjonalnie udzielona pierwsza pomoc atak mężczyzny mógłby zakończyć się tragicznym skutkiem. Dzisiaj 72-latka jest bezpieczna, a zadane rany nie zagrażają jej życiu. Śledczy wszczęli już dochodzenie, teraz czekaja na opinię biegłych.

Powrót na górę strony