Potrącił 3-latka, sam zgłosił się na Policję
W minioną sobotę w żorskiej komendzie zjawił się kierowca, który zawiadomił, że na parkingu przyblokowym potrącił dziecko. Mężczyzna wyjaśnił, że małego chłopca do szpitala zabrali rodzice nie wzywając na miejsce zdarzenia karetki, ani mundurowych.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę. Po południu do Komendy Miejskiej Policji w Żorach zgłosił się 29-letni kierowca, który na osiedlu Pawlikowskiego, przed blokiem potrącił małe dziecko. Policjanci ustalili, że około 14.00 mężczyzna wyjeżdżał oplem spod bloku, w tym samym czasie na parking przyjechali rodzice z 3-latkiem. Tuż po zaparkowaniu pojazdu maluch opuścił go i wbiegł wprost pod cofający samochód 29-latka. Chłopczyk przewrócił się na jezdnię, następnie został zabrany przez rodziców i zawieziony do szpitala. Kierowca opla postanowił o zdarzeniu poinformować policjantów i poddać się badaniu na alkomacie. Jak się okazało był trzeźwy. Na szczęście większych obrażeń nie doznał chłopczyk, który wtargnął pod koła samochodu. Po zbadaniu i opatrzeniu niegroźnych potłuczeń wrócił do domu. Mundurowi apelują do rodziców o wzmożenie nadzoru nad tak małymi pociechami i niedopuszczanie do przebywania ich w zagrażających im okolicznościach.