Zakaz zbliżania się i 3 lata więzienia za uporczywe nękanie
Policjanci z Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego zatrzymali na gorącym uczynku 24-latka, który na ulicy zaatakował byłą żonę spacerującą z małym dzieckiem. Mężczyzna był pijany i niezwykle agresywny. W obecności mundurowych groził jej, że ją zabije. Śledczy przedstawili napastnikowi już zarzuty uporczywego nękania kobiety, a prokurator objął go zakazem zbliżania się.
Do zdarzenia doszło na osiedlu Korfantego. Spacerującą z małym dzieckiem kobietę na ulicy zaatakował jej były mąż. Mężczyzna wyzywał ją, szarpał, popychał, a kiedy chciała odejść w inną stronę zagroził, że zrani ją nożem. Kiedy policjanci otrzymali zgłoszenie, na sygnałach, błyskawicznie pojawili się na miejscu i zatrzymali napastnika. Mężczyzna jednak "nie odpuszczał" i w obecności mundurowych nadal groził kobiecie. Był pijany, w jego organizmie stwierdzono później ponad promil alkoholu. Na szczęście okazało się, że nie miał przy sobie noża, którym wcześniej groził byłej żonie. Śledczy ustalili, że 24-latek od dłuższego czasu uporczywie nękał 22-letnią partnerkę. Podobnie zachowywał się wobec jej ojca. Wysyłał sms-y, nachodził obojga i groził pozbawieniem życia. Mężczyzna usłyszał już policyjne zarzuty i został objęty prokuratorskim zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych. Grozi mu nawet do 3 lat więzienia.