Wiadomości

Podpalił policjanta, był po dopalaczach

Data publikacji 04.09.2015

Najpierw spowodował kolizję drogową, a chwilę później podpalił interweniującego policjanta. Jak przyznał, zażył wcześniej dopalacze i popił łykiem piwa. Wczoraj śledczy przedstawili mu zarzuty, w więzieniu może spędzić nawet do 3 lat.

Do ataku na interweniującego policjanta doszło przed 2.00 w nocy ze środy na czwartek. Mundurowi interweniowali właśnie w sprawie kolizji drogowej, do której doszło w rejonie skrzyżowania ulicy Kościuszki z Pszczyńską. Jak się okazało chwilę wcześniej zderzyły się tam dwa ople. W pewnym momencie, gdy mundurowi obsługiwali zdarzenie, 20-letni sprawca kolizji złapał za klamkę radiowozu i próbował do niego wsiąść od strony pasażera. Kiedy policjant zwrócił mu uwagę, ten wyjął dezodorant, skierował dyszę w jego stronę i podpalił zapalniczką rozproszony strumień cieczy.

Błyskawiczna reakcja drugiego z policjantów pozwoliła natychmiast obezwładnić mężczyznę, a także szybko zapobiec skutkom podpalenia. Na szczęście zaatakowany stróż prawa doznał jedynie lekkich oparzeń, które pozwoliły mu dokończyć interwencję. Kiedy 20-latek trafił na komendę, został przebadany na alkomacie. Mimo, że urządzenie nie wykazało w jego organizmie alkoholu, sam przyznał, że wcześniej zażył dopalacze i popił je piwem. Po spędzonej w policyjnej celi nocy, 20-latek usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej interweniującego policjanta. Jeżeli przeprowadzone badanie krwi potwierdzi także, że prowadził on pojazd pod wpływem środków odurzających odpowie również za to przestępstwo.

Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 5.14 MB)

Powrót na górę strony