Ex officio przed oblicze Temidy
Zgodnie z zasadą ścigania z urzędu przed sądem stanie 43-latek, który ukradł telewizor i pościel z wcześniej wynajmowanego pokoju hotelowego. Choć pokrzywdzony nie złożył doniesienia w tej sprawie, policjanci sami wpadli na trop złodzieja. Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy, grozi mu teraz nawet do 5 lat więzienia.
Mężczyzna, który wczoraj usłyszał zarzut kradzieży mienia kilka miesięcy temu wynajmował pokój w jednym z hoteli pracowniczych na terenie Żor. W połowie stycznia pojawił się tam ponownie, jednak w innym charakterze. 43-latek wykorzystał fakt pozostawienia niezamkniętego na klucz pokoju i wyniósł z niego telewizor owinięty w hotelową pościel.
Mimo, że najemca o dokonanym na jego szkodę przestępstwie nie zawiadamiał śledczych, kryminalni i tak wpadli na trop złodzieja. Gdy został zatrzymany w niedzielę, trafił do policyjnej celi gdzie trzeźwiał do dnia następnego. Wczoraj rabuś usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. Złodziej pozostał bez słowa, gdy dodatkowo dowiedział się, że styczniowe wydarzenie w całości zarejestrowały kamery hotelowego monitoringu.
Wśród obszernego katalogu przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego kradzież stanowi jedno z nich. Oznacza to, że tego typu czyny ścigane są przez organy państwa niezależnie od woli i zachowania pokrzywdzonego lub innego podmiotu. Wyjątek stanowią przestępstwa dokonane na szkodę osoby najbliższej.