Napadł i okradł swojego sponsora
Najpierw najadł się do syta i ugasił pragnienie piwem, a potem pobił i okradł mężczyznę, który zafundował mu darmowy posiłek. Teraz za rozbój na 39-latku odpowie przed sądem. Grozi mu nawet do 12 lat więzienia.
W miniony weekend prokurator oddał pod dozór policji 26-latka, który pobił i okradł przypadkowo poznanego mężczyznę. 26-latek swoją ofiarę zaczepił na ulicy. Poprosił o pieniądze na bułkę, gdyż jak twierdził doskwierał mu głód. Starszy mężczyzna zabrał młodszego do sklepu, kupił mu jedzenie, a nawet piwo.
Gdy chwilę później razem wracali przez miasto, 26-latek zadał 39-latkowi cios w szyję, który powalił go na ziemię. Napastnik wykorzystując ten momet ograbił swojego darczyńcę i zabrał mu portfel, dokumenty oraz telefon. Zbiegł z miejsca zdarzenia sądząc, że ujdzie mu to płazem.
Mylił się jednak bardzo, gdyż niebawem znalazł się w rękach policjantów. Po telefonie 39-latka natychmiast przybyli mu z pomocą i odnaleźli rozbojarza. Mundurowi odzyskali też część skradzionych przedmiotów, a 26-latka osadzili w policyjnej celi.
Napastnik usłyszał już zarzuty, przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Do czasu zakończenia sprawy, decyzją prokuratora, będzie znajdował się pod dozorem policji. Za rozbój na 39-latku grozi mu nawet do 12 lat więzienia.