"Posprzątał" w restauracji i za to posiedzi
Dzielnicowi z Żor zatrzymali 34-letniego złodzieja i odzyskali skradziony przez niego łup. Mężczyzna wczoraj przed południem wtargnął do restauracji i z zaplecza ukradł torebkę należącą do jednej z pracownic. Kiedy znalazł się w rękach policjantów przyznał się do winy i wskazał śmietnik, do którego wyrzucił portfel, okulary i dokumenty.
Wczoraj przed południem o kradzieży policjantów zaalarmowała 61-letnia pracownica restauracji. Wyjaśniła, że z zaplecza lokalu, w którym jest zatrudniona "zniknęła" jej torebka. Kobieta straty oszacowała na 500 zł. i poprosiła stróżów prawa o interwencję. Mundurowi po rozeznaniu sytuacji niezwłocznie zajęli się poszukiwaniem rabusia. Zatrzymali go w rejonie dworca PKS.
34-latek posiadał przy sobie pieniądze pochodzące z kradzieży. Choć, jak twierdził część zdążył już wydać, to oddał resztę i wskazał kontener na śmieci, w którym porzucił pozostałą część łupu. Na szczęście, 61-latka odzyskała ważne dokumenty oraz lecznicze okulary, z których także ograbił ją złodziej. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, za kradzież grozi mu do 5 lat więzienia.