Wiadomości

Napadł, kradł i demolował - wpadł w ręce policjantów

Data publikacji 27.05.2016

Nawet do 12 lat więzienia grozi mężczyźnie, który wczoraj po południu napadł na ulicy na 66-letnią kobietę. 34-latek, urządzając sobie przestępczy rajd po mieście, okradł również pracownicę solarium i zdewastował włączniki prądu na jednej z posesji w centrum Żor. Dzisiaj o jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd.

Wczoraj ok. 18.00 oficer dyżurny odebrał telefoniczne zgłoszenie o napadzie na 66-letnią kobietę, kradzieży pieniędzy w solarium, a także prośbę od mieszkańca Śródmieścia o interwencję na jego posesji. Jak się okazało kilkanaście minut później, powodem wszystkich zgłoszeń było bezprawne zachowanie tego samego mężczyzny.

34-latek, urządzając sobie przestępczy rajd po mieście, zaatakował na ulicy starszą kobietę. Uderzył ją w tył głowy, a potem wyrwał torebkę. Wtargnął też do pomieszczenia solarium i z portfela pozostawionego na zapleczu ukradł pieniądze, kartę płatniczą oraz dokumenty. Pojawił się wównież na Górnym Przedmieściu, gdzie z niewiadomych przyczyn zdewastował włączniki prądu na posesji 67-letniego mieszkańca Starego Miasta. Gdy właściciel zwrócił mu uwagę, 34-latek uderzył go pięścią w twarz i uciekł.

Poszukiwanego policjanci zatrzymali w rejonie ulicy Kolejowej. Pomimo, że 34-latek próbował zaprzeczać, aby to on miał być sprawcą wszystkich trzech zdarzeń, mundurowi znaleźli przy nim skradzione pieniądze i dokumenty. Zdradziły go również zakrwawione spodnie.

Zatrzymany odmówił badania na alkomacie, jednak interweniujący nie mieli wątpliwości, że działał pod wpływem alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Dzisiaj o jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd. Za popełnione przestępstwa w więzieniu może spędzić nawet do 12 lat.

 

Powrót na górę strony