Telefon, który uległ awarii okazał się kradziony
Niezwykle trafne okazało się powiedzenie autorki powieści kryminalnych Aghaty Christie, że najlepszym detektywem jest przypadek. To właśnie on sprawił, że kryminalni z Żor odzyskali wczoraj skradziony na terenie Orzesza, w marcu tego roku telefon komórkowy. Trefny sprzęt trafił do rąk mieszkanki Żor, która zakupiła go w miejscowym lombardzie.
Wczoraj do Komendy Miejskiej Policji w Żorach zgłosiła się 34-letnia kobieta, która poprosiła o sprawdzenie telefonu komórkowego. Jak wyjaśniła śledczym telefon zakupiła dla syna około miesiąca temu w lombardzie. Przez ponad miesiąc sprzęt działał bez zarzutu, jednak po jakimś czasie operator sieci uniemożliwił dalsze korzystanie z niego.
Gdy 34-latka próbowała uzyskać pomoc w autoryzowanym serwisie usłyszała, że telefon został zablokowany. Aby wyjaśnić sprawę, czym prędzej zgłosiła się na policję. I w tym przypadku sprawdzenie okazało się dla niej niepomyślne. Policjanci ustalili, że telefon zarejestrowano w bazie rzeczy utraconych z powodu kradzieży jaka została zgłoszona orzeskiej policji w miesiącu marcu tego roku.
Kryminalni zabezpieczyli telefon i powiadomili jednostkę zajmującą się sprawą kradzieży. Teraz sprawdzają kto jest jej sprawcą i w jakich okolicznościach łup trafił do żorskiego lombardu.
Policjanci apelują o ostrożność przy tego typu transakjach. Radzą decydować się na zakup w autoryzowanych salonach, bądź u osób, które gwarantują legalność pochodzenia sprzętu i posiadają stosowną dokumentację.