Zareagowała widząc malucha pozbawionego opieki
Godną pochwały postawą wykazała się 21-letnia mieszkanka Żor, która zareagowała, widząc małe zmarznięte dziecko biegające w pobliżu drogi. Kobieta zaalarmowała policję i wraz z inną, przypadkowo napotkaną osobą, zaopiekowała się maluchem do czasu przyjazdu mundurowych. Jak się okazało, matka chłopczyka w tym czasie była pochłonięta codziennymi obowiązkami domowymi.
Nie wiadomo, co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie natychmiastowa reakcja 21-latki, która w piątek, późnym popołudniem w rejonie ruchliwej drogi, zauważyła małego chłopca biegającego bez opieki. Kobieta zatrzymała się i, z pomocą innej osoby, złapała malucha, a następnie wezwała patrol.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce okazało się, że pozostawione bez jakiegokolwiek nadzoru dziecko jest przemarznięte. Mundurowi wezwali karetkę i rozpoczęli poszukiwania matki. Niedługo później kobieta sama nieoczekiwanie pojawiła się na miejscu. 38-latka tłumaczyła, że chłopczyk sam uciekł z domu, gdy ona była pochłonięta codziennymi obowiązkami.
Na szczęście 5-latkowi nic się nie stało, a lekarz badający go nie stwierdził, aby wymagał pomocy medycznej. Choć chłopiec wrócił pod opiekę mamy, o zdarzeniu policjanci powiadomią teraz sąd. Sprawdzą też, czy rodzice na co dzień we właściwy sposób wypełniają swe obowiązki wobec dziecka.