Przyłapany na gorącym uczynku dzięki kamerom monitoringu
Nawet do 5 lat więzienia grozi 20-latkowi, który zdewastował element wystroju żorskiego rynku. Wybryk młodzieńca zauważył operator monitoringu miejskiego, a dzięki szybkiej interwencji mundurowych, chwilę później wandal trafił do komendy. Pomimo, że na początku próbował zaprzeczać swojemu czynowi, to gdy dowiedział się, że zdarzenie zostało nagrane, ze skruchą przyznał się do winy.
W niedzielę nad ranem, oficer dyżurny został zaalarmowany przez operatora miejskiego monitoringu o tym, że w centrum Żor młody mężczyzna zdewastował ceramiczny posąg, stanowiący jeden z elementów wystroju miejscowej starówki. Policyjny patrol, który błyskawicznie podjął interwencję, dostrzegł stojącego w grupie osób wandala. Odpowiadał on wyglądem do podanego rysopisu, a i dało się też zauważyć, że na widok radiowozu mocno się zestresował. Najpierw młodzieniec kłamał, twierdząc, że to nie on urwał kufel, który trzymał w dłoni posąg. Tłumaczył, że tylko przechodził tamtędy z grupą znajomych i nie wie kto zniszczył figurę. Chwilę później, gdy dotarło do niego, że wpadł w oko obserwującej go kamery, zmienił zdanie i przyznał się do winy. Policjantom wyjaśnił, że nad zdrowym rozsądkiem górę wzięła głupota, a i z pewnością nadmiar wypitego wcześniej alkoholu. Pijany 20-latek, u którego badanie na zawartość alkoholu wykazało przeszło 2 promile, już wkrótce usłyszy zarzuty.
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 11.97 MB)