Wiadomości

Palił się dom interweniowali strażacy i policjanci

Data publikacji 09.03.2018

Śledczy z Żor wyjaśniają szczegółowe okoliczności pożaru, do którego doszło wczoraj przy ulicy Dworcowej. Po 23.00 w płomieniach stanął budynek mieszkalny, w którym przebywała rodzina z dziećmi. Choć akcja ratownicza zakończyła się szczęśliwie, jeden z domowników próbował ją utrudniać.

Wczoraj po 23.00 policjanci zostali skierowani na miejsce pożaru, który wybuchł w jednym z domów niedaleko centrum miasta. Podczas, gdy strażacy prowadzili akcję ratowniczą 66-letni właściciel przeszkadzał im. Mężczyzna nie reagował na prośby munudrowych, wchodził w drogę, komentował, a także obraził policjantów. Zażądał od jednego z nich, aby ten zapisał mu na kartce swoje dane, gdyż ma zamiar na niego złożyć skargę, szarpał go też za mundur.

66-latkowi nie podobało się to, że "obcy" ludzie wydają mu polecenia na jego własnej posesji. Zamiast troszczyć się o bezpieczeństwo bliskich martwił się, że strażacy zaleją mu narzędzia. Kiedy stróże prawa próbowali przywołać go do porządku i ułatwić strażakom prowadzenie akcji ten zwyzywał ich.

Na szczęście akcja zakończyła się szczęśliwie i nikt nie ucierpiał w pożarze. Rodzina minionej nocy znalazła schronienie u sąsiadów. Śledczy wyjaśniają steraz zczegółowe okoliczności zdarzenia.

Powrót na górę strony