Nie czyńcie złodziejom okazji...
alarmują policjanci i przestrzegają przed tymi, którzy mają "lepkie ręce". Od kilku ostatnich dni do komendy napływają wciąż to nowe zawiadomienia o kradzieżach, których w wielu wypadkach można by uniknąć. Pamiętajmy, że jeśli odbierzemy złodziejom okazję to zminimalizujemy ryzyko dołączenia do grona ich ofiar.
Jedno ze znanych przysłów powiada, że "Jeśli złodziej nie ma okazji do kradzieży skazany jest na uczciwość" i tak też bywa w życiu, gdyż potwierdzają to od lat przypadki, z którymi mają na co dzień do czynienia policjanci. Wielu kradzieży można by przecież uniknąć, gdbyby nie roztargnienie, brak ostrożności, czy zwykła krótkowzroczność.
Pokrzywdzeni często sami kuszą złodzieja. A to pozostawiając wartościowe przedmioty poza zasięgiem wzroku, bez nadzoru, czy beztrosko odkładając w miejsce, gdzie stają się łakomym kąskiem dla amatorów cudzego mienia.
Ku przestrodze można by mnożyć przykłady, a tymczasem warto się przyjrzeć tym z ostatnich dni. 60-letni pracownik jednej z sieciówek wczoraj stracił saszetkę z kluczami, pieniędzmi i dokumentami. Złodziej ukradł mu też okulary i kartę bankomatową. Zanim pokrzywdzony ją zablokował przestępca zdążył dokonać dwóch płatności zbliżeniowych. Stało się tak dlatego, że 60-latek pozostawił saszetkę bez nadzoru, a rabuś wykorzystał ów dogodny moment. Ofiarą złodzieja padł też 18-latek, który "pozbył się" wartego tysiąc złotych głośnika. Leżące na ziemi urządzenie ukradł inny młody mężczyzna. Niezabezpieczny rower o podobnej wartości "zniknął" natomiast z prywatnej, nieogrodzonej posesji w Rogoźnej. Największa jednak strata finansowa po spotkaniu ze złodziejem spotkała 61-letniego mieszkańca centralnej Polski, któremu w żorskiej dzielnicy Kleszczówka wyrwał on z ręki 2,5 tys.euro!
Jak widać przestępcy szukają jedynie okazji na szybki "zarobek". Nie ważny jest wiek, czy płeć pokrzywdzonych, nie ważne jest też miejsce. Ważne jest to, abyśmy sami nie ułatwiali im bezprawnego dzieła.