Przyszły do pracy pod wpływem alkoholu
Kara dyscyplinarna, grzywna, a nawet areszt grożą dwóm sprzedawczyniom popularnej sieciówki, które zostały przyłapane pod wpływem alkoholu w miejscu pracy. O sprawdzenie stanu trzeźwości kobiet poprosiła kierowniczka sklepu, która na miejsce wezwała policjantów. 48-latka i 24-latka nie stana już dziś za kasą.
Dzisiaj po 6.00 o interwencję policji poprosiła kierowniczka jednej z popularnych sieciówek. Miała słuszne podejrzenie, że jej pracownice do pracy nie przyszły trzeźwe. Kiedy kobiety zostały przebadane przez mundurowych na alkomacie okazało się, że wynik u obu jest pozytywny.
Policjanci przewieźli sprzedawczynie na komendę i tam poddali dokładnemu badaniu. Okazało się wówczas, że 48-latka ma blisko pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a młodsza 24-letnia prawie trzy razy więcej.
Teraz obie panie poniosą nie tylko konsekwencje karne, ale też dyscyplinarne. Mogą zostać zwolnione z pracy, a i zapłacą grzywnę albo trafią do aresztu.