Wyszła z domu w czasie kwarantanny
Nawet do 30 tys. złotych kary grozi 58-letniej mieszkance Żor, która złamała zasady kwarantanny. Kobieta wyszła z domu z synem, gdyż rzekomo dowiedziała się, że jej wynik badania w kierunku koronawirusa jest negatywny. Obowiązek pozostania w domu spoczywał na niej jednak jeszcze przez kilka dni, gdyż tylko decyzja służb sanitarnych może nas z niego zwolnić.
Wczoraj po 19.00, podczas kontroli osób objętych kwarantanną, na jednym z osiedli policjanci zauważyli przed budynkiem kobietę, która na mocy decyzji Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rybniku powinna pozostać w domu. Z bezpiecznej odległości, z zachowaniem środków bezpieczeństwa, zapytali mieszkankę Żor dlaczego opuściła miejsce zamieszkania, a ta wówczas odpowiedziała, że jej test na koronawirusa dał wynik negatywny. Kobieta wyjaśniła, że z tego też powodu wyszła przed blok z synem, gdyż sądziła, że nie podlega już kwarantannie.
Policjanci polecili kobiecie natychmiast wrócić do mieszkania i pozostać w nim tak długo, aż SANEPID wyda stosowną decyzję.
Całe zdarzenie mundurowi opisali w notatce dotyczącej naruszeń, zakazów i ograniczeń związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, która trafi teraz do Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rybniku. Ten z kolei wyjaśni, czy zasady kwarantanny faktycznie zostały naruszone i czy kobieta odpowie za przewinienie.
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującym prawem każdy kto został objęty kwarantanną ma obowiązek pozostać w domu aż minie jej termin lub organ wydający decyzję poinformuje daną osobę o wygaśnięciu jej kwarantanny. W przeciwnej sytuacji osoba ta musi się liczyć z karą administracyjną sięgającą nawet 30 tys. złotych.