Wpadł do Żor na „darmową” kawę
Kryminalni przyłapali wczoraj 50-latka z Chrzanowa, który przyjechał do Żor na kawę lecz nie na jedną, a jej większą ilość. Mężczyznę zdradziło nerwowe zachowanie i plecak wypełniony po brzegi kradzionym towarem. Choć początkowo próbował kłamać, że kupił ją w pobliskim sklepie, zapis z monitoringu rozwiał wszelkie wątpliwości.
Wczoraj po godz. 10.00 w rejonie osiedla Sikorskiego kryminalni zauważyli trzech nerwowo zachowujących się mężczyzn, którzy zaparkowali na parkingu przy popularnej sieciówce. Policjanci postanowili chwilę ich poobserwować, a kiedy spostrzegli, że jeden z nich pośpiesznie wychodzi ze sklepu z niedomkniętym plecakiem ruszyli ich wylegitymować.
Podejrzenia policjantów były słuszne, gdyż już po chwili okazało się, że pochodzący z Chrzanowa mężczyzna w plecaku ma schowane spore ilości kawy, na które nie posiada paragonu. Kiedy zaczęli sprawdzać, czy faktycznie je kupił jak twierdził wyszło na jaw, że jednak je ukradł, całe zdarzenie bowiem zarejestrował sklepowy monitoring.
Wczorajsza historia to przykład na to, że nigdy nie wiesz kto Cię obserwuje. Jeśli nawet zdołasz uciec z łupem, to czujne oko kamery może zarejestrować Twój wizerunek, albo jak w przypadku 50-latka z Chrzanowa - czujne oko policjanta.