Kradł z tupetem, gdy rodzina była w domu
22-latek dopiero co miesiąc temu opuścił więzienną cele, a wczoraj przyłapany został na gorącym uczynku zuchwałej kradzieży. Splądrował dwa samochody stojące na posesji i z jednego ukradł głośnik. Kiedy gospodarz zauważył go i krzyknął w jego stronę kłamał, że szuka skradzionych tablic rejestracyjnych.
Do zdarzenia doszło wczoraj, na prywatnej posesji na terenie jednego z żorskich sołectw. Właściciel posesji wrócił z pracy, zaparkował samochód i nie zamykając go, ani bramy wjazdowej wszedł do domu. Chwilę później ukradkiem oka zauważył postać, która pojawiła się w kuchni. Początkowo sądził, że to jeden z domowników lecz coś go zaniepokoiło. Gdy podszedł do drzwi wejściowych dostrzegł, że ta sama osoba, kręci się przy samochodzie, po czym usiłuje otworzyć klapę bagażnika.
Gdy gospodarz krzyknął w stronę młodego mężczyzny ten niewzruszony odpowiedział, że szuka skradzionych tablic rejestracyjnych. Po krótkiej wymianie zdań z właścicielem posesji zaczął jednak uciekać, a po drodze porzucił skradziony z samochodu przenośny głośnik. Gospodarz ujął go w pewnym momencie, tyle, że złodziej zdołał się wydostać z jego rąk i zbiegł w nieznanym kierunku.
Na szczęście szybkie zgłoszenie o zdarzeniu, dokładny opis sprawcy i szybka interwencja mundurowych zaowocowały zatrzymaniem 22-letniego recydywisty.