Ukradł chorej matce pieniądze z kieszeni
We wtorek po godzinie 13:00 zadzwoniła matka z prośbą o interwencję, w związku z kradzieżą w jej mieszkaniu. Zauważyła, że z kieszeni kurtki zniknęło jej 50 zł, a sprawca jej jest bardzo dobrze znany.
W dniu wczorajszym po godzinie 13:00 do dyżurnego zadzwoniła kobieta, która prosiła o interwencję w miejscu zamieszkania, gdyż bliska osoba ukradła jej pieniądze.
Po przyjeździe policjantów na miejsce okazało się, że nie jest to wybryk nastolatka. Złodziejem okazał się 40-letni syn, który wykorzystał nieuwagę 74-latki i jej problemy z poruszaniem się, aby z wiszącej na wieszaku kurtki ukraść pieniądze.
Choć kwota nie była wysoka, to dla kobiety takie zachowanie było nie do przyjęcia i zażądała ścigania sprawcy.
Przypominamy, iż zgodnie z art. 119 Kodeksu Wykroczeń kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, a jeżeli sprawca czynu dopuścił się na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.