Pijany wjechał w latarnię i ukrył się w zaroślach
Kierujący samochodem jechał „pod prąd” i uderzył w jedną z przydrożnych latarni. Dzięki precyzyjnej relacji świadka i niezwłocznej interwencji policjantów szybko znalazł się w rękach mundurowych. Okazało się, że 53-letni obywatel Gruzji był pijany. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia.
W poniedziałek, chwilę po godzinie 23:00 dyżurny żorskiej komendy otrzymał informację, że na Alei Zjednoczonej Europy w rejonie sklepu meblowego kierujący hondą jechał „pod prąd” i uderzył w słup latarni. Nie planował jednak czekać na przyjazd mundurowych, a postanowił odjechać z miejsca zdarzenia... Kiedy okazało się, że pojazd jest niezdatny do dalszej jazdy, mężczyzna postanowił schować się w zaroślach.
Przybyli na miejsce policjanci niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania mężczyzny opisanego przez zgłaszającą. Gdy zaczęli sprawdzać zarośla, sprawca kolizji wrócił w rejon przystanku autobusowego, aby obserwować rozwój sytuacji. Zgłaszająca szybko rozpoznała kierującego i potwierdziła stróżom prawa, że to właśnie on kierował wcześniej hondą civic, która uderzyła w latarnię.
Kierowcą okazał się 53-letni obywatel Gruzji, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badanie wykazało, że prowadził swój pojazd z prawie 2 promilami alkoholu w organizmie. Za przestępstwo, którego się dopuścił, grozi mu teraz do 2 lat pozbawienia wolności.