Rozbój, którego nie było.
Wczoraj o godzinie 20.20 na dworcu PKS w Żorach policjanci zatrzymali 53-letniego mężczyznę bez stałego miejsca zamieszkania podejrzewanego o dokonanie rozboju na 22-letnim mieszkańcu Żor. W chwili zatrzymania wskazany przez pokrzywdzonego sprawca miał 2,2 promila w wydychanym powietrzu, 22-latek 1,45 promila. Dzisiaj okazało się, że rozbój w ogóle nie zaistniał, 22-latek powiadomił policję o niepopełnionym przestępstwie chcąc się zemścić na kompanie od kieliszka.
Śledczy w czasie dokonywanych czynności ustalili, że wczoraj obaj mężczyźni spożywali alkohol w poczekalni dworca PKS przy ul.Męczenników Oświęcimskich w pewnym momencie 53-latek odmówił młodszemu koledze dalszego "polewania", wówczas ten, aby się zemścić powiadomił policję o dokonanym na jego szkodę przestępstwie. Mężczyzna zawiadomił, że 53-latek grożąc mu nożem doprowadził go do stanu bezbronności, a następnie skradł mu telefon i pieniądze w kwocie 200 złotych. Sprawcę zatrzymano niemalże natychmiast i osadzono w Policyjnej Izbie Zatrzymań. Dzisiejsze czynności natomiast doprowadziły do oczyszczenia z zarzutów zatrzymanego mężczyzny, bowiem okazało się, że 22-letni zgłaszający, po tym jak wytrzeźwiał, przyszedł po rozum do głowy i przyznał się policjantom, że fałszywe oskarżenia wobec swojego znajomego skierował, gdyż ten nie chciał z nim dłużej spożywać alkoholu, co jego zdaniem wyprowadziło go z równowagi. Teraz 22-latek stanie przed sądem, grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Niedoszły pokrzywdzony wcześniej sam wchodził w konflikty z prawem, od kliku miesięcy leczy się też psychiatrycznie.