Oświadczenie KGP w sprawie artykułu
„Prostowanie” starych spraw, drobiazgowe wyjaśnianie zaległości i nieprawidłowości, natychmiastowe kontrole, kierowanie spraw do prokuratur w przypadkach najdrobniejszych podejrzeń o możliwości zaistnienia przestępstwa, szybkie decyzje kadrowe wobec tych, którzy łamią prawo bądź zasady etyki zawodowej – to zarzuty kierowane dziś pod adresem szefa polskiej Policji przez przewodniczących kilku wojewódzkich zarządów związków zawodowych, upublicznione na łamach „Rzeczpospolitej".
„Prostowanie” starych spraw, drobiazgowe wyjaśnianie zaległości i nieprawidłowości (czasami sprzed wielu lat), natychmiastowe kontrole, kierowanie spraw do prokuratur w przypadkach najdrobniejszych podejrzeń o możliwości zaistnienia przestępstwa, szybkie decyzje kadrowe wobec tych, którzy łamią prawo bądź zasady etyki zawodowej – to zarzuty kierowane dziś pod adresem szefa polskiej Policji przez przewodniczących kilku wojewódzkich zarządów związków zawodowych, upublicznione dziś na łamach „Rzeczpospolitej”. Zarówno dobór argumentów, jak i sposób ich przedstawienia każą zadać pytanie: dlaczego autorzy tego pisma nie zapoznali się ze stanem faktycznym, formułując tak ostre zarzuty?
Szefowie siedmiu wojewódzkich central związkowych zarzucają i komendantowi głównemu Policji i Zarządowi Głównemu NSZZ „wyjątkową pasywność i brak zdecydowanej reakcji” na przypadki „łamania prawa, nadużycia i nieprawidłowości”. Jako pierwszy przykład potwierdzający ich tezę przytoczono sprawę „skandalu w opolskiej Policji”. Zarzut dość dziwny, gdyż w tej sytuacji decyzje komendanta głównego Policji były natychmiastowe. Już w dniu opublikowania artykułu, opisującego nagranie z gabinetu gen. Leszka Marca, natychmiast do Opola skierowano pracowników Biura Kontroli i Biura Spraw Wewnętrznych, w celu szczegółowego wyjaśnienia sytuacji. Szef Policji w trybie natychmiastowym wezwał do siebie komendanta Marca i po krótkiej, zdecydowanej rozmowie odwołał go z zajmowanego stanowiska. Biorąc pod uwagę względy wizerunkowe polskiej Policji a także oczekiwania społeczne, w tym także oczekiwania policyjnych związkowców z Opola ( w piśmie z 23.05.2013 roku - oczekują „usunięcia z naszych szeregów osób niezasługujących na honor noszenia munduru” , co „pozwoli oczyścić nasze dobre imię i odbudować zaufanie społeczne”) zwolnił ze służby komendanta wojewódzkiego Policji z Opola. Co ciekawe, zaledwie sześć dni później Zarząd Wojewódzki NSZZ w Opolu w Uchwale nr 40/VI/13 decyzję o zwolnieniu komendanta Marca „przyjmuje z oburzeniem”.
Kolejny zarzut dotyczy „opieszałości przy wyjaśnianiu prawnych i etycznych zastrzeżeń wobec postawy wicekomendnata Letkiewicza”. W sprawie tej jest prowadzone, zlecone przez komendanta głównego Policji postępowanie wyjaśniające. Materiały i dokumenty budzące wątpliwości na wniosek komendanta głównego Policji przekazano do CBA. Dobrze byłoby, gdyby postępowanie te zakończyły się jak najszybciej, tak by nie pozostawić cienia wątpliwości, co do któregokolwiek z wątków sprawy, jednak ich zakończenie – wbrew temu, co piszą autorzy przytoczonego pisma – nie leży w gestii KGP. Natychmiastową dymisją, zakończyła się ocena pracy insp. Letkiewicza, wskazująca na niewłaściwy nadzór nad podległymi pionami.
Zarzutem wobec komendanta głównego jest sprawa budowy Policyjnego Centrum Dydaktyczno-Badawczego w Szczytnie, inwestycji prowadzonej ze środków unijnych od 2008 do marca 2012. Wartość całego projektu to prawie 72 mln zł wypłacane w kolejnych transzach w miarę postępu inwestycji. Ostatnia z kontroli, pośredniczącej finansami unijnymi Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wykazała uchybienia w procedurze przetargowej, ta zaś odbywa się na początku inwestycji. Warto w tym miejscu przypomnieć zainteresowanym i autorom pisma także, że nadinsp. Działoszyński jest komendantem głównym od 2012 roku.
Uwagi kontrolujących Policyjne Centrum Dydaktyczno-Badawczego w Szczytnie skutkowały nałożeniem korekty kwoty inwestycji – łącznie w wysokości 7,8 mln zł. Środki te pokryte zostały przez WSPol., który dochodzi swoich racji na drodze odwoławczo-prawnej. WSPol. wskazuje na wcześniejszą kontrolę tej samej instytucji, która nie stwierdziła uchybień wskazanych później. Warto w tym miejscu zadać także pytanie, skąd przedstawiciele siedmiu podpisanych pod pismem zarządów wojewódzkich wzięli kwotę zwrotu środków unijnych – 70 mln? Nie wiadomo. Warto także podkreślić, że WSPol. jest osobnym podmiotem prawnym, nie podlegającym w opisywanym obszarze KGP.
Wbrew temu, co napisano w piśmie związkowców, KGP nie wydała ani złotówki na budowę systemu CEPIK, gdyż system ten nie był budowany przez Policję. Skąd zatem w piśmie wzięła się kwota 34 mln zł na usługi doradcze w ramach budowy tego systemu? Na to pytanie też nie ma odpowiedzi.
Aplikacja e- posterunek, na którą także powołują się związkowcy, realizowana była w ostatnich latach ubiegłego dziesięciolecia a jej wdrożenie miało zakończyć się w 2011 roku. Tę sprawę także trzeba było uporządkować. Zlecona przez komendanta głównego Policji analiza stanu zaawansowania prac wykazała przeszkody prawne, dotyczące przetwarzania danych osobowych w systemie centralnym, uniemożliwiające wdrożenie systemu. Jednostanowiskowa aplikacja e- Posterunek jest obecnie w fazie testów, a jej produkcyjne wdrożenie planowane jest w bieżącym roku.
Kolejny z argumentów dotyczy bardzo trudnej sytuacji Centrum Usług Logistycznych, które powołano do życia w 2010 roku z likwidowanych wówczas gospodarstw pomocniczych. Zamysł utworzenia podmiotu, który będzie zarabiał na swoje utrzymanie nie generując wydatków z budżetu Policji i jednocześnie nie będzie skutkował zwolnieniem z pracy kilkuset osób był interesujący. Stąd decyzja ówczesnego kierownictwa Policji, co do jego realizacji. Niestety część z usług świadczonych przez CUL, w szczególności oferta stacji obsługi pojazdów, okazała się mało konkurencyjna wobec autoryzowanych stacji, co skutkowało stratami i rosnącym zadłużeniem, pogrążającym całość. Chcąc ratować sytuację obecny komendant główny Policji w ciągu roku swojego urzędowania zlecił przeprowadzenie w CUL trzech kolejnych kontroli, wskazujące obszary, w których potrzeba była podjęcia natychmiastowych działań naprawczych. Brak dostatecznej aktywności w tej mierze ze strony kierownictwa CUL a także skutkująca dodatkowymi kosztami rozbudowa administracji CUL skutkowały wręczeniem wymówienia dotychczasowemu dyrektorowi tego podmiotu. Komendant główny wyznaczył pełnomocnika ds. CUL, zaprosił do siebie kierowników ośrodków krajowych CUL, tak by razem wypracować optymalne w tej sytuacji rozwiązanie. Decyzja o całkowitej likwidacji CUL – o co wnioskują niektórzy, też nie jest taka prosta, gdyż myśląc o przyszłości CUL trzeba mieć na uwadze cały czas kilkaset zatrudnionych tam osób.
Poruszone w piśmie sprawy „kupowania przez wysokich oficerów aut od znajomego dilera” (sprawa dotyczy zakupów dokonywanych zanim stanowisko objął gen. Działoszyński) czy też „plagiatu, jakiego miał się dopuścić wysoki oficer KGP” również zostały – na wniosek szefa Policji - skierowane do prokuratury. Tu również dobrze byłoby, gdyby takiej oceny dokonano bardzo szybko, jednak jest to niezależne od KGP. Te postępowania także pokazują, że nikt, bez względu na piastowaną w Policji funkcję nie może liczyć na taryfę ulgową w wyjaśnianych sprawach.
Nazwanie naturalnych procesów kadrowych „karuzelą kadrową” jest określeniem zdecydowanie na wyrost. W tak dużej formacji rotacje kadrowe są nieuniknione, tak dzieje się we wszystkich firmach, a praktyka pokazuje, że decyzja o zmianie na jednym stanowisku, automatycznie pociąga za sobą szereg innych kadrowych zmian. Następca osoby, która odeszła ze stanowiska, także zostawia swoje stanowisko do dalszej obsady itd. Takie zmiany kadrowe są naturalnym procesem, tak było zawsze, we wszystkich dużych instytucjach. Doskonale widać to na przykładzie zmian na stanowiskach zastępców komendanta głównego Policji. Konieczność powołania 2 nowych zastępców KGP i dyrektora CBŚ, skutkowała tym, że wybrani funkcjonariusze zwolnili dotychczas zajmowane stanowiska, czyli pojawiła się konieczność powołania nowych komendantów wojewódzkich na ich miejsca. Ci, którzy zostali powołani na te stanowiska, zwolnili dotychczas zajmowane. Zostawienie wakatu na wysokim kierowniczym stanowisku byłoby fatalnym rozwiązaniem, dlatego następują kolejne przesunięcia lub organizowane są konkursy na te stanowiska.
Autorzy pisma, które dzisiaj zacytowano w Rzeczpospolitej pytają także o przedsięwzięcia realizowane przez Polską Policję nadzorowane przez nadinsp. Marka Działoszyńskiego.
Bardzo szybko, jak widać zapomniano o organizacji policyjnego zabezpieczenia imprezy, jaką było EURO 2012. To przedsięwzięcie, które łącznie we wszystkich dniach, w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie i Rzeszowie, służbę bezpośrednio związaną z zabezpieczeniem imprezy pełniło ponad 200 tysięcy policjantów. Według danych organizatorów na polskich stadionach mecze obejrzało łącznie około 600 tys. osób, a w strefach kibica ponad 2,5 mln. kibiców. To przeszło dwa razy więcej widzów w strefach kibica niż podczas ubiegłych Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w Austrii. Wówczas, w strefach kibica mecze obejrzało łącznie 1 mln 246 tys. osób. Wszystko to, dzięki właściwej organizacji policyjnego zabezpieczenia odbyło się bardzo spokojnie. Podczas turnieju policjanci zatrzymali tylko 652 osoby, w tym 473 Polaków i 179 cudzoziemców.
Wykorzystując doświadczenia Euro 2012, tuż po mistrzostwach we wszystkich województwach z inicjatywy KGP powołane zostały zespoły interdyscyplinarne, które stały się platformą współpracy służb porządkowych, administracji rządowej, klubów i stowarzyszeń kibiców w zakresie bezpieczeństwa imprez masowych.
Ostatni rok działania KGP to reorganizacja tej instytucji, skutkująca zmniejszeniem liczby biur (z 18 do 12) i gotowością do wyłączenia CBŚ ze struktur KGP, co uzależnione jest już tylko od zmian ustawy o Policji. Efekt tej zmiany to odchudzenie etatowe KGP na rzecz komend wojewódzkich i CBŚ. Tylko do samego CBŚ trafiło dodatkowo 138 osób. Dziś dzięki tym zmianom i zmniejszeniu liczby stanowisk kierowniczych funkcjonowanie KGP każdego miesiąca jest tańsze o 0,5 mln zł.
W latach 2012-2013 upowszechniono w Policji debaty społeczne, których celem jest poznanie aktualnych problemów społeczności lokalnych w zakresie bezpieczeństwa. Jest to doskonała forma dialogu pomiędzy policją a społeczeństwem. Decyzją komendanta głównego Policji zwiększono liczbę policjantów pełniących służbę na drogach, co z pewnością wpłynęło na poprawę bezpieczeństwa drogowego. Rok 2012 był rekordowym pod względem spadku liczby wypadków, osób zabitych i rannych. W porównaniu do roku wcześniejszego liczba wypadków zmniejszyła się o 3019, liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyła się o 618 (w 2011 roku było ich 4189 - zaś w 2012 - 3571 ), a liczba rannych o 3709 osób. Znacznie zwiększono liczbę kontroli drogowych nastawionych na wyeliminowanie z ruchu kierujących po alkoholu. Ponad 7 mln badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, czego m.in. skutkiem był 14% spadek liczby wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych. Systematycznie skraca się także czas reakcji Policji w zakresie obsługi zdarzenia drogowego. Jeszcze kilka miesięcy temu wynosił on (w zależności od garnizonu) od 15 do 18 minut, a obecnie wynosi od 11 do 13.
Rok 2013 to rozpoczęcie programu standaryzacji jednostek Policji. Dzięki staraniom komendanta głównego Policji i ministra spraw wewnętrznych opracowano mapę jednostek wymagających remontów, bądź też jednostek, które przeznaczone są do budowy od podstaw. Program ten może być szansą na poprawę standardów pracy policjantów i obsługi obywateli. Jeżeli dotychczasowe ustalenia nie ulegną zmianom, na te cele przeznaczone zostanie dodatkowo ok. 1 mld zł.
Tylko determinacja komendanta głównego Policji sprawiła, że w końcu wdrożono budowany od wielu lat System Wspomagania Dowodzenia. Działa on już na terenie całego kraju, a obecnie wdrażany jest jego kolejny etap – zastosowanie modułu mapowego, pozyskanego dzięki współpracy KGP z Głównym Urzędem Geodezji i Kartografii.
Realizując założenia dotyczące uspołeczniania działań Policji uruchomiono w KGP Centrum Poszukiwania Osób Zaginionych - wyspecjalizowaną komórkę odpowiedzialną za koordynację, analizę i nadzór nad najtrudniejszymi poszukiwaniami osób zaginionych, obejmującymi zasięgiem cały kraj.
Lata 2012-2013 to także praca nad zmianą systemu statystycznego w Policji. Stara Temida odeszła do lamusa a zastąpił ją Krajowy System Informacji Policyjnej (KSIP) – system, który w sposób zdecydowanie bardziej obiektywny pokazuje rzeczywisty stan przestępczości i spraw realizowanych przez poszczególne jednostki. System ten wymaga od funkcjonariuszy natychmiastowego wprowadzania danych, uniemożliwiając jednocześnie tzw. „modelowanie statystyką”. Na jego podstawie oceniana jest praca Policji a nie innych instytucji. Komendant główny Policji oceniając pracę podległych jednostek zmienił system oceny ze statystycznej na ocenę przez pryzmat opinii publicznej. Poczucie bezpieczeństwa obywateli, ocena pracy Policji to główne wyznaczniki jakości pracy tej instytucji.
Pomimo zmiany systemu emerytalnego w służbach mundurowych i prognozowanym obniżeniu liczby chętnych do pracy w Policji i zwiększeniu odejść z tej formacji, nie tylko utrzymano ale i zwiększono stabilność zatrudnienia. W ciągu pięciu pierwszych miesięcy 2013 roku odnotowano znacznie mniej odejść ze służby niż w latach poprzednich. Konsekwentnie realizowany jest plan przyjęć łącznie ponad 5,5 tysiąca osób.
Zarządzanie największa, liczącą około 120 tysięcy ludzi instytucją w Polsce z pewnością nie jest łatwe. Każda podejmowana na szczeblu ogólnokrajowym decyzja musi być dokładnie przemyślana, przewidując jej skutki nie tylko dla tych, którzy pracują w Policji, ale przede wszystkim dla społeczeńtwa, które z usług Policji korzysta. Specyfiką tej formacji jest elastyczność i potrzeba zmian, wobec zmieniającej się rzeczywistości. Zmiany te są nieuchronne i mimo, że w pierwszym momencie po ich zainicjowaniu, może pojawić się niezadowolenie, obawa niektórych funkcjonariuszy, to jednak nie mogą oni zapominać, że nadrzędnym celem jest służba na rzecz innych. Dokonując tych zmian, w wielu dziedzinach działalności policyjnej zawsze na względzie trzeba mieć sprawność tej organizacji, zaufanie do niej obywateli co przekłada się na ich bezpieczeństwo.
Treść pisma przedstawicieli siedmiu wojewódzkich central związkowych może dziwić tym bardziej, ze na wszelkie odprawy i ogólnokrajowe i te wojewódzkie zawsze zapraszani są przedstawiciele związków zawodowych, mając pełne prawo zgłaszania swoich wniosków, zadawania pytań. Komendant główny Policji stale i na bieżąco współpracuje także z Przewodniczącym NSZZ Policjantów szukając, pomimo częstej różnicy zdań rozwiązań trudnych i spornych kwestii. Jak do tej pory na spotkaniach takich nie poruszano zagadnień, do których odwołano się we wspomnianym piśmie. Biorąc to wszystko pod uwagę trudno jest dziś odpowiedzieć na pytanie, czemu i komu tak naprawdę wystąpienie to miało służyć?
insp. dr Mariusz Sokołowski
rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji